Było już po południu, kiedy Riker zarządził
pakowanie. Instrumenty, kosmetyki, tablety, laptopy, ubrania, pamiątki – to
wszystko było starannie układane w walizkach lub futerałach. Nie szło im
specjalnie szybko. Wspominali… Każde ubranie przypominało im jakiś dzień, który
tu spędzili. Poznanie Rebeki, wyjazd do jej rodzinnego miasteczka, poznanie jej
kuzynek, koncert u Igora, Dzień Dziecka. To wszystko mieli przed oczami podczas
pakowania. Wiedzieli, że gdy wrócą do Los Angeles czeka ich mnóstwo pracy. W
wakacje nadrobią szkołę, a potem zapewne jakaś mała trasa, nagrywanie nowej
płyty, kolejne koncerty, wywiady. Wracali do swojego niezwykłego życia, które
tak naprawdę kochają. To, co się tu wydarzyło muszą zostawić za sobą. Jedynie
Riker ma prawo pamiętać o swojej dziewczynie. Tyle że, zgodnie z jej życzeniem
– R5 na pierwszym miejscu. Riker będzie o niej myślał i tęsknił, lecz w środku,
nie pozwoli, by ktoś to zauważył.
- O której przyleci samolot? – Zapytał Ross.
- Około dziesiątej na ten czas – odpowiedział
mu najstarszy.
- To dość wcześnie – zauważył Rocky. – Ryland
też będzie?
- Nie, bo potrzebujemy miejsca na wasze miśki –
zaśmiała się Rydel. – Dzwonił do mnie i mówił, że mamy czekać na samolot na tym
samym lotnisku. Cieszę się, że wracamy do domu, ale boję się o Rebekę.
- Nie tylko ty – potaknął Rik.
- Rebeka przyjedzie, żeby się pożegnać? –
dopytał Ell.
- Tak – odparł smutnie blondyn.
- Gdzie się podział ten optymistyczny chłopak?
- Masz rację – zgodził się Riker i od razu
uśmiechnął. – Muszę myśleć pozytywnie, przecież za jakiś rok ponownie ją
zobaczę.
Lider zajął się pocieszaniem pozostałych
członków R5. Przypominał im najlepsze momenty ich sławnego życia, czyli
wszystkie gale, koncerty, R5Family, podróże.
#
- Nie jedziesz do nich? – zapytała
Wiktoria siadając obok przyjaciółki z pudełkiem lodów.
- Pakują się i jak to ujął Ell, „psychicznie
nastawiają się na tęsknotę”. Nie chcę im przeszkadzać i sprawiać, że będzie im ciężko.
Dziękuję, że mogłam przyjść.
- Zawsze możesz – przytuliła blondynkę. – To
jaki film oglądamy? Proponuję coś, na poprawę humoru. Może być LOL?
- Pewnie. Oglądałam ten film już osiem razy,
ale nadal mi się nie znudził.
Dziewczyny
zaczęły oglądać film, podczas którego zajadały się lodami.
***
Był
już wieczór, kiedy Riker zadzwonił po swoją dziewczynę. Przyjechała po
dziesięciu minutach i para wyszła na spacer.
- Ten wyjazd niczego nie zmieni po między nami
– zaczął chłopak. – Ufam ci i mam nadzieje, że ty mi też. W Internecie mogą
pojawić się plotki o mnie i Vanessie. Nie wierz im. Jesteś dla mnie
najważniejsza – widząc groźną minę dziewczyny szybko dodał. – Najważniejsza
zaraz po R5. Chcę powiedzieć światu o tobie, ale wiem, że możesz mieć potem
problemy, jeśli chodzi o media. Mogą nachodzić cię nawet w szkole.
- Nie ważne, poradzę sobie. Możesz spokojnie o
mnie mówić. To nawet lepiej, bo zostawią Vanessę. Związki na odległość są
bardzo trudne, ale wierzę, że damy radę. Przecież to tylko rok.
- Tak, rok… - zamyślił się. – Najcięższy rok w
moim życiu.
- Nie myśl o mnie tylko o zespole. Jesteście na
szczycie i nadal pniecie się w górę.
- Poradzisz sobie z mamą? Jeśli coś będzie się
działo musisz mnie informować.
- Pamiętaj, że to wy daliście mi siłę.
Wracajmy.
Szofer
odwiózł Rebekę do jej domu, tam pożegnała się z blondynem.
*
- Wspominałem już, że
samoloty są fascynujące? – spytał Ross, obserwując lądujący właśnie prywatny
samolot.
- Tak, jakieś miliard razy! – odkrzyknęli
pozostali.
Nadszedł
ten moment, ten, którego tak bardzo się obawiali. Piloci zapakowali walizki,
futerały i oczywiście pluszowe prezenty. Ktoś musiał zacząć pożegnanie.
- Dziękuję za wszystko – Ratliff przytulił
Rebekę, a później Wiktorię. – Będę za wami strasznie tęsknił.
Po Ellingtonie była Rydel. Nie obyło się bez
łez.
- Będę tęsknić. Jesteście moimi najlepszymi
przyjaciółkami. Tak bardzo was kocham – odeszła i wtuliła się w swojego
chłopaka.
- Tyle się wydarzyło. To były moje najlepsze
wakacje – uśmiechnął się Rossy i przytulił obie dziewczyny.
- Wiki – odezwał się Rocky – nie zapomnij o
mnie. Wrócę tu za rok i mam nadzieję, że będziesz na mnie czekać. SAMA. Bez
chłopaka.
Brunetka zaczęła się śmiać i jednocześnie
płakać. Wtuliła się w Rocky’ego i wydawało się, że nie chce go puścić. W końcu
oderwała się, ocierając łzy. Chłopak pocałował ją w policzek i podszedł do
Rebeki.
- Co by tu powiedzieć? – myślał. – Uważaj na
siebie i pamiętaj, że masz rodzinę, która naprawdę cię kocha.
- Ty to potrafisz zaskoczyć inteligencją, Rocky
– zaśmiała się blondynka i przytuliła go.
- Przecież jestem Muzycznym Geniuszem. Aha!
Pamiętaj: stay sexy!
Dziewczyna uśmiechnęła się, ale wtedy podszedł
do niej Riker. Łzy napłynęły jej do oczu. Wtuliła się w niego.
- Zawsze będę przy tobie, skarbie. Nawet, jeśli
nie będziesz mnie widzieć, będę myślał o tobie cały czas. Każdą piosenkę będę
dedykował właśnie tobie.
Nachylił się i pocałował ją, tak jak jeszcze
nigdy. Jego miękkie, ciepłe wargi sprawiły, że poczuła się jak w niebie.
- Leć i spełniaj marzenia – szepnęła.
Wysunęli
się ze swoich objęć. Pozostała czwórka już siedziała w samolocie. Riker
spojrzał na Rebekę ostatni raz, po czym wsiadł do samolotu i… odelciał…
Może jestem jakaś dziwna, ale wzruszam się na ostatnich zdaniach.
Rozdział, tak jak mówiłam, jest krótki i niespecjalnie ciekawy. Gdybym dzieliła opowiadanie na sezony (ale w sumie nie wiem po co się to robi xD) to byłby to ostatni rozdział I sezonu.
Następne rozdziały będą tak jakby na przestrzeni roku. Nie będę opisywała dokładnie każdego dnia, tak jak teraz. Zakończył się pewien okres w życiu moich bohaterów...
Super rozdział, aż się popłakałam :) Tylko dlaczego oni wyjechali, to mnie tak zdołowało :'(
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to nudne - opisywanie każdego dnia. Staram się ukazać ich w takim normalnym świetle. W sensie pod kątem rodziny i przyjaźni. Ale zespół to ich życie, więc musieli wrócić :)
UsuńNo wiem :( Ale mam nadzieję, że Ribeka się nie rozpadnie :) Sorry za tą nazwę, ale tak mnie natchnęło że to napisałam :)
UsuńHahahahaha Kocham Cię za tą nazwę <3
UsuńHeh :) To mi bardzo miło :) Ja uwielbiam łączyć imiona <3
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńCzekam na next!
Stwierdzam, że albo ja też jestem dziwna, albo Ty nie jesteś :)
OdpowiedzUsuńRozdział genialny! Szybko dodawaj kolejny ;)
Jejku aż się popłakałam! ;c
OdpowiedzUsuńDlaczego mi to robisz!? ;)
the-most-beautiful-stories-r5.blogspot.com
Ryję jak głupia, aż pudełko chusteczek wypłakałam :C
OdpowiedzUsuńDlaczego to musi aż tak wzruszać?! :*