piątek, 1 sierpnia 2014

Rozdział XLVII


- Zmarzniesz – dziewczyna podeszła do niego nakryła kurtką, którą wcześniej zabrała z domu.
- Ty też – odparł beznamiętnie. – Wracaj do środka.
- Wróć ze mną albo powiedz, co się stało.
Milczenie.
- Nie cieszysz się z nowych piosenek?
- Cieszę – burknął. – Najbardziej podoba mi się Rock that rock.
- Mi chyba też, jest świetna.
- RYDEL na pewno super ją zaśpiewa – położył nacisk na imię siostry.
- Wyczuwam nutkę zazdrości – szturchnęła go, ale to nie poprawiło mu nastroju. – Jesteś zazdrosny, bo to Delly ją zaśpiewa?
- Nie o to chodzi! – zirytował się. – Pominęli mnie w tej piosence, rozumiesz? Riker napisał tekst i podkład, Rocky doda solówkę, a Rydel będzie śpiewać, co oznacza, że to Riker będzie robił jej chórki. Nie ma mnie w tej piosence! Jakbym w ogóle nie był im potrzebny!
- Chcesz znać prawdę? – zapytała niepewnie, a kiedy pokiwał głową, kontynuowała. – Nie jesteś im potrzebny, Ross. Łaskawie pozwolili ci śpiewać, nawet gitarę masz tylko do ozdoby. Jesteś bezczelny odstawiając takie akcje. Nie masz szacunku do rodzeństwa, które ciężko haruje, bo są ślepo zapatrzeni w swojego młodszego braciszka i cały czas starają się uszczęśliwić właśnie ciebie. Jesteś egoistą! Gdyby nie oni, nie istniałbyś. Owszem masz ten swój durny serial, ale tak naprawdę dzięki Rikerowi. Wiesz czemu trzymają cię w zespole? Bo większość R5Family to Rossers. Niby jesteście inni niż wszystkie boys-bandy, a jednocześnie tacy sami. Przez twoich fanów nasza rodzina podzieliła się na mniejsze, walczące ze sobą fandomy. Rossers, Rikerish, Armia Rocky’ego… - wyliczała. – No i na dodatek podział między fanów Raury i Rai. Im sławniejsi jesteście, tym słabsi, bo fani walczą między sobą coraz bardziej. Nie jestem jedyną, która uważa, że twój główny wokal jest nie fair. Rikerish walczą z Rossers, bo domagają się, by to Riker wysunął się na pierwszy plan. Zaczęłam uwielbiać R5, bo zakochałam się w głosie Rikera. Ciebie znałam dużo wcześniej, a jednak nie wpłynąłeś na mnie tak jak on. Niszczysz R5Family i prowadzisz R5 ku upadkowi. Ludzie nie na darmo porównują was z Jonas Brothers. Któregoś dnia zespół przepadnie bez śladu. Jesteś jak Nick. Będziesz próbował kontynuować solową karierę, ale bez braci nie zdołasz. To, co odróżnia cię od Nicka to to, że Nick był mózgiem Jonas Brothers, a ty jesteś zdany na łaskę Muzycznego Geniusza. Jesteś niczym, Ross!
W tym momencie z jego oczu popłynęły gorzkie łzy. Najgorsze, że kiedy tego słuchał uzmysławiał sobie, że Rebeka ma rację. Wszystko, co ma zawdzięcza rodzeństwu. Zachowuje się jak rozpieszczona gwiazdeczka nie zdając sobie z tego sprawy. Gdyby nie Riker, który postanowił robić coś w kierunku wybicia się i Rocky, który nauczył siebie, a potem ich, grać na gitarze, R5 nigdy by nie powstało. Był tylko żywą reklamą, która miała przyciągać ludzi na koncerty. Tak, jeśli R5 się rozpadnie to tylko z jego winy. Teraz przemyślał, że dla jego rodzeństwa to całe życie. Rydel zawsze może uczyć w The Rage, ale Riker i Rocky… Mogliby stworzyć duet, ale i tak potrzebowaliby zespołu. A Ratliff… Ellington Lee Ratliff. Członek zespołu, o którym zapomniał. Perkusista, który ukryty jest w kącie sceny i nigdy nie śpiewa, a jednak jest. To on tchnął życie w zespół, wyrażając zgodę na granie w nim. Członek zespołu, który nigdy się nie skarży, że nie śpiewa i nie stoi pośrodku sceny. Cieszy się z tego, co ma; cieszy się ze swoich dwóch pałeczek i bębenków i z tego, że może spędzać czas z najlepszymi przyjaciółmi. Jak mógł o nim zapomnieć? To główna siła napędowa R5; „cichy bohater” jak to się mówi.
Kolana się pod nim ugięły. Nagle zapragnął skoczyć z urwiska, nad którym stali. Umrzeć. Tak byłoby lepiej. Rebeka stała obok niego w czarnej sukni do ziemi. Silny wiatr targał jej włosami. To nie była ta dziewczyna, którą zna. Patrzyła na niego rozwścieczonym wzrokiem jakbym miała ochotę udusić go gołymi rękoma. Zaczął się cofać aż poczuł krawędź.
Nagle jakiś delikatny głos zaczął wołać jego imię. Zdawało mu się, że to Rebeka, ale przecież stała przed nim…
-ROOOOSS!!!
Blondyn otworzył oczy i głośno wciągnął powietrze. Stał na tarasie, oparty o barierkę. Na plecy miał zarzucony gruby koc. Przed nim rozciągał się widok na wysokie góry, okryte białą kołderką. Wcale nie stał nad urwiskiem i nie wiał tak silny wiatr.
- Nie wiedziałam, że potrafisz spać na stojąco – zachichotała. – Co ci się śniło? Wyglądasz na przestraszonego.
- Ty mi się śniłaś – odpowiedział po chwili.
- No, to wiele tłumaczy – rzuciła z sarkazmem.
- Czy ja jestem podobny do Nicka Jonasa? – spojrzał na nią zupełnie poważnie.
Zlustrowała go od stóp do głów i popatrzyła dziwnie.
- Wieeesz… - zaczęła. – Gdybyś się farbnął na brązowo i zaczął używać lokówki… A, no i przydałby się jakiś zanik mięśni. Taaak… Wtedy byłbyś do niego podobny.
- Pytam na serio.
- A ja na serio odpowiadam – wzruszyła ramionami. – Wejdźmy do środka, bo odmrożę sobie ręce.
Ostatni raz obejrzał się na góry i wszedł do domu. Zrzucił koc i pobiegł do salonu. Rzucił się brunetowi na szyję aż temu zabrakło powietrza.
- Ellington! Czy mówiłem ci już, jak bardzo cię kocham i jak bardzo cieszę się, że jesteś z nami w zespole? –wciąż go nie puszczał.
- Co brałeś?! – krzyknęli jednocześnie Rik i Rocky.
- Nic nie brałem – w końcu puścił przyjaciela, który ze świstem zaczerpnął powietrza. – Po prostu jestem taki szczęśliwy, że mamy R5 i mogę śpiewać i czasem grać na gitarze! I jestem szczęśliwy, że mam takich braci jak wy i siostrę! I w ogóle świat jest piękny! Życie jest piękne!
Zaczął biegać po domu śpiewając na zmianę Loud oraz Ready set rock. Obecni nastolatkowie i dorośli szeroko otwartymi oczami popatrzyli po sobie.
- On zdecydowanie coś brał – mruknął Rocky do blondyna.
Angelika zastanawiała się nad głębszym sensem słów chłopaka. Dotarło do niej, że jemu faktycznie bardzo zależy na R5. Może faktycznie byłabym przeszkodą?
Tym czasem najstarszy wręczył prezent swojej dziewczynie. Była to kolejna koperta tego wieczoru. Gdy Rebeka zobaczyła jej zawartość otworzyła szeroko buzię. Było to zaproszenie na profesjonalną sesję zdjęciową do magazynu dla nastolatków. Chłopak wyjawił, że był to pomysł Rocky’ego. Rebeka wtuliła się w niego, po czym musnęła jego usta. To mu nie wystarczyło. Pogłębiał pocałunek mocniej naciskając na jej wargi. Oderwali się od siebie, kiedy Rydel odchrząknęła. Chciała zwrócić ich uwagę na rodziców dziewczyny, którzy patrzyli na nich z niesmakiem.
- To teraz czas na prezent od Mikołaja – zaśmiała się Stormie. – Pierwotny plan był taki, że kupimy wam oddzielne prezenty. Ale się rozmyśliliśmy. Lecicie na tydzień do Paryża! - wszystkim opadły szczęki. – Nie cieszycie się? A Rebeka leci z wami – uśmiechnęła się do dziewczyny.
- Wykluczone! – matka dziewczyny poderwała się z miejsca. – Rebeka nigdzie nie poleci! Pakuj się – rozkazała córce.
- Ale…
- Nie dyskutuj! Wjeżdżamy.
Gniewnym i szybkim, a zarazem eleganckim krokiem ruszyła do pokoju na piętrze. Zebrała rzeczy należące do córki i niedbale wrzuciła je do walizki. To samo zrobiła z rzeczami męża oraz swoimi. Z trudem sprowadziła walizki do przedpokój.
- Nie zostaniemy ani chwili dłużej. Błędem było zgodzenie się na wspólne Święta. Na co czekacie?! – warknęła do córki oraz męża.
Mężczyzna bez słowa ruszył w kierunku żony i zaczął się ubierać.
- Idź – szeptał Rik. – Nie ma sensu bardziej jej denerwować. Przylecimy jutro albo pojutrze i namówimy, żeby pozwolili ci lecieć.
Przytulił ją mocno i pozwolił wysunąć się z objęć. Rebeka szybko pożegnała się z Lynchami, wciągnęła buty oraz płaszcz i wybiegła z domu za rodzicami. W duchu przysięgła sobie, że nie będzie płakać. Poza tym, Riker obiecał, że przylecą, co trochę ją uspokoiło. Zdziwiła się, kiedy rodzice kazali jej wsiąść do nieznanego samochodu z kierowcą. W drodze ojciec wyjaśnił, że wynajęli go. Najwidoczniej chciała mnie stąd zabrać, pomyślała z goryczą. Wiedziała, że jej matka jest nadopiekuńcza, ale nie zdawała sobie sprawy, że może zachowywać się aż tak. Z drugiej strony, czy to była opiekuńczość? Ta kobieta po prostu jej nienawidziła i starała się uprzykrzyć jej życie. Aby nie wdać się w rozmowę z rodzicami, która przekształciłaby się w kazanie, zamknęła oczy i pogrążyła się w głębokim śnie. 
                 
Wkurzyłam się ostatnio na Rossa, ale nie chcę Was zanudzać. To jak się czułam możecie przeczytać w trzecim rozdziale Mystery.
Cywilizacjo, żegnaj na trzy dni!
Kocham Was :***

13 komentarzy:

  1. Pierwszykomentarzpozdrawiammameitate!
    Rozdział cudowny wręcz!
    Co do początku to... WOW!
    Pomimo tego, że to sen Ross'a to muszę powiedzieć, że tak niestety wygląda R5Family w realu... To jak nasza kochana rodzina się dzieli (na te Raury itp.) to jakaś masakra.... Za czasów Ready Set Rock było inaczej... Zupełnie inaczej... Ja jestem z tych 'starych' R5erów... Może ciężko przywyknąć mi do zmian? Ale niektóre zmiany nie wychodzą na dobre...
    Powiem tyle: Ross zdominował zespół. To on ma główny wokal, to zazwyczaj na jego punkcie 'szaleją' fanki... A ja uważam, że to jest nie fair! Bez Riker'a i Rocky'ego zespół by nie istniał.
    Niektórzy myślą , że to Ross jest liderem, a przecież to nie prawda..
    To wszystko co napisałaś na początku to szczera prawda!
    No dobra idę dalej...
    Dobrze, że tleniony blondasek (zaporzyczyłam od Julki ^^ ) zrozumiał swój błąd i uświadomił sobie, że źle się zachował.
    Ja normalnie wielbię Riker'a i Rebekę! Są tacy słodcy i wspaniali *_* Że aż normalnie cukrzycy można się nabawić ^^ :D
    Matka Rebeki mnie wpienia. Stoi na drodze do szczęścia jej córki. Ugh, nie cierpię człowieka -_-
    No niech jej pozwoli jechać do Paryża!
    No to chyba już kończę pisać ten mój beznadziejny kom xD
    Ja nadal nie umiem pisać pozytywnych, motywujących komentarzy... Kurdę :D
    A więc na koniec:
    Czekam niecierpliwie na next i życzę weny!
    Buziaki ;**
    PS. Za co wkurzyłaś się na Ross'a?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jesteś moją zaginioną siostrą bliźniaczką. Twoje komentarze są bardzo motywujące, płakałam jak czytałam ten komentarz.

      Też jestem z tych starych fanów. Nie ma dnia, żebym nie słuchała Ready set rock albo Never. Według mnie to naprawdę ich najlepsze piosenki. Jak pierwszy raz słuchałam nowej EP to się trochę załamałam. Spodziewałam się czegoś "WOW", miałam nadzieję, że będzie więcej solówek Rocky'ego, Riker będzie więcej śpiewał.
      To nie miał być sen. Na początku chciałam, żeby Rebeka powiedziała mu to w twarz, ale potem uznałam, że to nie pasowałoby do jej delikatnej osobowości. Miałam wyrzuty, że takim rozdziałem obrażam Rossers, ale z drugiej strony mam nadzieję, że jeśli to przeczytają, to zastanowią się, czy ich Rossy jest taki kochany jak się wydaje. Nic do niego nie mam, bo jest naprawdę świetny w tym co robi, ale to po prostu nie fair, że nie szanuje swojego rodzeństwa. Z drugiej strony może oni mu na to pozwalają? Trzeba urządzić akcję na TT i pisać do Riker'a i Rocky'ego, że chcemy żeby to oni więcej śpiewali i że stawianie Ross'a na pierwszym planie jest nie fair.
      Jeśli chodzi o R5Family to kiedyś, jak tak wszystko przeanalizowałam to zaczęłam płakać. Po prostu rozryczałam się w poduszkę i nie mogłam się uspokoić. Nic nie poradzę, że nienawidzę Laury Marano. Po prostu jej nienawidzę i gdybym miała okazję powiedziałabym jej to. Podzieliła naszą rodzinę. Pod tym względem mam więcej sympatii do Mai, bo ona po zakończeniu promocji TBM usunęła się w cień.
      Dobra, nie rozpisuję się. Znacie moją opinię na temat Ross'a, Raury (-.-) i Rai. Pamiętajcie, że dla niektórych R5 i R5Family to całe życie. Moje marzenie, to żebyśmy wszyscy byli JEDNĄ wielką rodziną. Przeczytajcie jeszcze raz sen Ross'a i zastanówcie się.

      Odpowiadając na Twoje pytanie Iga: Wkurzyłam się na Ross'a za to, że powiedział, że jest głównym wokalistą.
      A co do Ribeki wszystko wyjaśni się w następnym rozdziale :)
      Rany, przepraszam, że tak dużo napisałam, pewnie i tak nikt tego nie przeczyta.

      Usuń
    2. Aww, jeju jak super, w końcu ktoś kto mnie rozumie! ^_^
      Ready Set Rock to mój dzienny rytuał, muszę posłuchać tego chociaż raz.
      Solówki Rocky'ego to coś co kocham. I się zawiodłam bo tego nie ma. Jak na 'Louder' posłuchałam Ain't No Way We're Goin' Home to się zakochałam, zwłaszcza w głosie i solówce Rocky'ego.
      Natomiast w FAY było dużo Riker'a co jest dużym plusem bo chłopak jest na maxa utalentowany<3
      Twoje wyrzuty są nie słuszne, bo taka jest prawda... (Wybaczcie Rossers no ale wiecie...)
      Zgadzam się z każdym słowem napisanym przez Ciebie a 1000%
      Przepraszam bardzo, ale czy Ross robi karierę solową czy to jest zespół?! Niech tleniony blondasek liczy się ze swoim rodzeństwem bo to kurde chyba ich zasługa, że R5 zaszło tak daleko.
      Taka akcja na tt nie była by głupia. Popieram!
      Wczoraj przedpremierowo wyciekł teledysk do HMUOY. Jak to zobaczyłam myślałam, że roztrzaskam laptopa. Ale co mi da rozwalenie laptopa? Teledysk i piosenka to Ross, Ross, Ross, Ross everywhere. Dosyć. Tak jak Ty bardzo go sobie cenie, bo chłopak ma prawdziwy talent, ale to już trochę przesada...
      Laurzycy ja też nienawidzę. Gdyby nie wtargnęła to w R5Family byłoby tak jak kiedyś. I szczerze też mogę powiedzieć, że jestem Maianator. Zgadzam się z tym co napisałaś. Niektórzy hejtują Maię. Dlaczego? No bo Raura! Kurde Raura! Ugh, mam dość!
      Na te tematy mogłabym jeszcze pisać i pisać, bo to tylko namiastka tego co chce powiedzieć, ale nie chcę tutaj spamować.
      Powiedział, że jest głównym wokalistą? Chyba coś o tym słyszałam. Chyba jakiś wywiad albo filmik... Coś słyszałam... To nie było może w 'Get INSPIR5D'? Whatever... Przesadził
      RIBEKA 4-EVER! I Love them<3
      Ja przeczytałam od deski do deski i jestem z Cb dumna i szczęśliwa, że są jeszcze takie osoby w naszej R5Family. ^_^
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    3. Ja też jestem z Ciebie dumna. Mówią, że nadzieja umiera ostatnia. Ja jej nie miałam dopóki nie napisałaś tych komentarzy. Kocham Cię za to <3 :*
      Uważam, że trzeba o tym pisać, bo jest poważny problem. I chyba na serio zacznę pisać do Riker'a i Rocky'ego. Nawet jeśli nie odpiszą, to może chociaż to przeczytają i postarają się coś zmienić.
      Teledysk... ehh... teledysk... Gdzie w tym teledysku jest Ellington? Bo jakoś go nie zauważyłam. Za to Ross'a jest pod dostatkiem -.-
      Też jestem wściekła, no ale co zrobisz? Nic :(

      Usuń
    4. Nowa piosenka jest nawet spoko. Ale sądze, że byłaby lepsza jeśli zaśpiewaliby ją Riker, Ellington i Rocky. Tak razem, a nie sam Ross. Teledysk też o Rossie i zgadzam się z tym pisaniem do chłopaków na TT. Co z tego, że najpewniej nie odpiszą? Warto spróbować :) I też chcę żeby wróciły czasy starych R5ers (sama jestem z tych "starych"), gdzie Laura nie "rozjebała" całego fandomu przez Raurę (-,-). Zdecydowanie bardziej wolę. Maię i nie rozumiem czemu większość ją hejtuje...
      PS: Co do akcji na TT to jestem za, żeby się za to wziąć :)
      PS 2: O kurwa! Ale się rozpisałam! Chyba pierwszy raz w historii... :D

      Usuń
  2. Bardzo fajny rozdział. Czekam na next. Biedny Ross. Szkoda mi go

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie ma być Ci go szkoda! Ma Ci być szkoda Ellingtona, Rikera, Rocky'ego i Rydel. Widocznie ten fragment nie podziałał, tak, jak chciałam :(

      Usuń
  3. po pierwsze świetny rozdział a po drugie boski blog <3
    czekam na nexta :)

    Zapraszam cie też na swojego bloga dopiero zaczynam i każdy komentarz sie dla mnie liczy dl cb to chwilka a dla mnie to wiele znaczy

    http://historia-nie-z-tej-ziemi-r5.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Oczywiście będę czytać i komentować :)

      Usuń
  4. Wiesz co przyznam ci szczerą rację.
    Mnie też denerwuje ten Ross jeju. W grupie na fb jest 2000 członków i jestem pewna że 3/4 z nich to Rossers albo.fanki ostina muna. Hdheicjhvid ;_;
    W nowa EP też niezbyt mi przypadła do gusty bo za dużo Ross'a. Dobra rozumiem, że on jest sławniejszy czy coś, ale Jezu no ja chcę więcej Rocky'ego, Riker'a, Rydel i Ell'a :c

    Oto moje zadanie na ten temat xd
    A rozdział boski *o*

    http://rikerilucy.blogspot.com
    Wpadnij w wolnej chwili ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że są ludzie, którzy mnie popierają :) Dziękuję, Kochana :*
      Bloga masz cudownego, po prostu mało nie umarłam ze strachu o Rik'a. Słowo, które go opisuje: PERFEKCYJNY <3

      Usuń
  5. Świetny rozdział :) Przy okazji nominowałam cię do LBA.
    Szczegóły: http://amazing-story-r5.blogspot.com/2014/08/lba.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń

Layout by E(L)MO ღ