sobota, 10 stycznia 2015

Rozdział LXVI

Rozdział jest edytowany.
Nie obrażam nikogo, dla jasności!
~*~
Riker patrzył tępo w ekran telefonu. Kciuk zawisł nad kontaktem. Cała dłoń mu drżała. Ale nie miał wyboru – obiecał.
Po kilku sygnałach odebrała.
*- Hallo?
- Cześć – jego głos brzmiał nieco zbyt oschle.
- Riker?! Myślałam, że już nigdy się nie odezwiecie! Czemu Rebeka nie odpisuje na żadne wiadomości? Jest gdzieś obok ciebie? Dasz mi ją?
- Nie, nie ma jej tu. Słuchaj… Jutro jest impreza z okazji urodzin Ellingtona. Ryland po ciebie poleci, więc spakuj się.
- Chyba nie zrozumiałam…
- Zapraszam cię na imprezę! – krzyknął poirytowany. – Ryland przyleci po ciebie naszym prywatnym samolotem. Spędzisz z nami kilka dni. Zadowolona?*
Nim odpowiedziała, zdążył się rozłączyć.

***
- Ross, Bekah! – wołał Rocky. – Chodźcie na chwilę na dół
Oboje wyjrzeli z pokoi i rzucili sobie pytające spojrzenia. Zeszli do salonu i stanęli jak wryci.
- Brad, James, Connor, Tristan?!
Ross zaczął wrzeszczeć na całe gardło i witać się z chłopakami. Natomiast Rebeka stała przez chwilę sparaliżowana.
Uciekła na górę do pokoju swojego chłopaka, który podążył za nią. Przetrząsała garderobę w poszukiwaniu swoich ubrań.
- Kochanie, co się stało?
- Ty się pytasz, co się stało?! – warknęła, nie odwróciwszy się do niego. – Sprowadziłeś do domu swoją konkurencję!
- Przyjaźnimy się z The Vamps.
- Przyjaźnicie?! Widzieliście się dwa razy w życiu!
- Myślałem, że ich lubisz.
- Nienawidzę ich! Nienawidzę, rozumiesz? Dotarło? – jej oczy pałały gniewem. – Jeden, cholerny koncert w Londynie sprawił, że stworzyliście sobie konkurencję. Wcześniej nikt nie wiedział, kim oni są, a po tym koncercie zyskali ogromną popularność.
- Kotku, nie zależy nam na sławie…
- A kto mówi o sławie? – przerwała mu. – Oni rozwalili R5Family! Nagle połowa waszych fanów przerzuciła się na The Vamps. To jeden z powodów upadku R5! Bez fanów jesteście nikim! Potrzebujecie R5Family! Z resztą, co ja pieprzę?! Nie ma już R5Family! Została tylko marna imitacja! Garstka prawdziwych fanów i miliony zwykłych R5ers! Nienawidzę The Vamps – powtórzyła. Łzy popłynęły po jej policzkach, gdy go mijała.
Stał przez chwilę w ciszy, analizując słowa Rebeki. Dobrze, że wykrzyczała wszystko po polsku. Po minucie zastanowienia ruszył do jej pokoju.
- Okej, skarbie, zróbmy tak. Powiem chłopakom, że mają wracać do Anglii i nici z imprezy, a ty zadzwonisz do Angeliki i powiesz jej, że nie chcesz mieć z nią kontaktu już nigdy więcej.
- To jest szantaż? – podeszła do niego. – Pozwoliłam ci na potraktowanie mnie jak dziwkę w zamian za sprowadzenie Angeliki – wyszeptała z bólem. – A ty nawet nie zapytałeś, co sądzę o wizycie The Vamps.
Zabolało. Zabolało i to bardzo mocno. Patrzył przepraszająco w jej zapłakane oczy. Nie potrafił nic z siebie wydusić.
- Nie musisz zapraszać Angeliki. Wracam do Polski.
Dopiero teraz zauważył, że na łóżku leży rozłożona walizka.
- Co? Nie! Nigdzie nie wracasz!
- Zabronisz mi?!
- Tak!
Złapał ją za nadgarstki, zmuszając do upuszczenia ubrań, które trzymała. Nie był teraz smutny. Był zły, a nawet wściekły. Pierwszy raz widziała go w takim stanie. Czuła, jak ból narasta. Ponownie zaczęła płakać. Chyba domyślił się, co czuje i puścił ją. Wybiegła z pokoju i od razu wpadła na szatyna. Złapała go za koszulkę i przywarła do jego torsu. Nie pytał. Wziął ją na ręce i zaniósł do własnego pokoju. Usadowił się z nią na łóżku, głaskał po włosach i czekał aż przestanie płakać.
- Ja… Nie… chciałam… - dławiła się słonymi kroplami. – R5 jest… dla mnie… najważniejsze…
- Ćśś… Nic nie zrobiłaś.
- Zde… nerwowałam go… Ja nie… chciałam, Rocky… Prze… praszam…
- To on powinien przeprosić ciebie, a nie ty jego lub mnie!
- Ale to przeze mnie – chlip. – Chcę do domu…
- Przecież jesteś w domu – pocałował ją w głowę.
- Nie – chlip – do Polski… Tu stwarzam tylko pro… problemy…
- Nawet tak nie mów – powiedział po woli. – Nie stwarzasz żadnych problemów, a do twojej patologicznej rodziny na pewno cię nie wyślę. Riker schrzanił, zgadzam się. Ale to z miłości. Jemu bardzo na tobie zależy. Nie wyobraża sobie życia bez ciebie. Uwierz mi, że wyrzuty sumienia pozostawią po nim tylko wrak człowieka. On już zadał sobie karę do końca życia.
Wyswobodziła się z objęć chłopaka i wygładziła jego mokrą koszulkę. Otarła łzy i poprawiła włosy. Udała się do pokoju Rikera. Zapukała ostrożnie i weszła. Siedział na podłodze, oparty o łóżku, z podkulonymi nogami. Uklękła obok niego.
- Przepraszam.
- Nie, to ja przepraszam – wyszeptał zachrypniętym głosem. – Tak bardzo boję się, że cię stracę… Że jestem gotów zatrzymać cię tu siłą. A wtedy, na plaży… Nie musiałaś. I tak bym ją sprowadził. Tak strasznie mi głupio. Kocham cię.
Wyciągnął dłoń, by pogłaskać ją po policzku, ale w ostatniej chwili wycofał się. Miał przeczucie, że skrzywdził ją zbyt mocno, ale ku jego zaskoczeniu, zbliżyła się i pocałowała go. Oczywiście, odwzajemnił pocałunek.

*
Następnego dnia Rebeka obudziła się wcześniej niż zwykle. Przyzwyczaiła się do spania z Rikerem, ale tej nocy postanowiła spać w swoim pokoju. Wyszła na korytarz i przez chwilę nasłuchiwała. Na paluszkach zeszła do kuchni. Zaparzyła herbatę i miała zamiar udać się z nią do salonu, ale usłyszała kroki.
- Dzień dobry.
Do pomieszczenia wszedł wysoki blondyn z postawionymi na żel włosami. Prawdopodobnie miał na imię James, ale nie bardzo obchodziło ją zapamiętywanie imion The Vamps. Wykrzywiła usta w grymasie imitującym uśmiech i zanurzyła usta w kubku.
Aby nie zapadła niezręczna cisza chłopak próbował nawiązać rozmowę.
- Więc, jesteś dziewczyną Rikera…
- Spostrzegawczy jesteś – sięgnęła po pismo leżące na blacie wyspy.
- A długo już jesteście razem?
- No nie wiem. Rok? Może więcej. Straciłam rachubę.
- Masz inny akcent. Chyba nie jesteś stąd?
- Ty też masz inny akcent. Ledwo cię rozumiem, ale się nie skarżę – przewróciła stronę.
- Odnoszę wrażenie, że nas nie lubisz.
- To masz dobre wrażenie – prychnęła.
- Dlaczego, jeśli mogę wiedzieć? – mówił spokojnie, starając się brzmieć sympatycznie.
Odstawiła kubek i odłożyła gazetę. Była śmiertelnie poważna.
- Załóżmy, że lubisz muzykę…
- Lubię – przerwał jej.
– Wiem. Lubisz R5, The Vamps, 5 seconds of summer, One Direction, tak przykładowo. Teraz wyobraź sobie, że jest jakiś konkurs. MTV czy coś w tym stylu. Wszystkie te zespoły trafiają do jednej kategorii pod tytułem „Najlepszy zespół świata”. Możesz zagłosować tylko raz, tylko na jeden zespół – patrzyła mu prosto w oczy. – Kogo wybierzesz? JA nie zawaham się. Ponieważ JA kocham tylko R5. Mogę słuchać 30 seconds to Mars, Big Time Rush, Paramore, ale kocham JEDEN i TYLKO JEDEN.
- Ja… - nie potrafił znaleźć odpowiednich słów.
- Postaw siebie na miejscu R5er po koncercie w Londynie. Nagle wszyscy pokochali The Vamps. Nie dość, że i tak Rossers walczą z resztą R5ers to jeszcze to. Kiedy jesteś w fandomie R5 i artysty solowego jest inaczej. No bo szanse na to, że trafią do tej samej kategorii są minimalne. Ewentualnie Ross może konkurować z Justinem o tytuł najseksowniejszego chłopaka, a Rydel z Arianą o tytuł najpiękniejszej. Jeśli kochasz dwa zespoły jednocześnie i nie wiesz, na który zagłosować to wybierz ten drugi, bo gdybyś naprawdę kochał ten pierwszy nie pokochałbyś drugiego albo w ogóle nie głosuj. A tak na marginesie to nie jesteście zespołem tylko boys bandem. Zespół to R5, Paramore lub 30 seconds to Mars. Definicję boys bandu sprawdzałam na Wikipedii.
- Rozumiem – podrapał się po głowie. – Faktycznie, jak tak teraz myślę, masz rację. Koncert w Londynie zadziałał w dwie strony. Wielu naszych fanów, że tak powiem, przeszło na stronę R5. Nie bardzo wiem, co powinniśmy w takiej sytuacji zrobić. Nie chcieliśmy rozbijać R5Family.
- Może po prostu publicznie powiedzcie swoim fanom to, co ja ci powiedziałam? I przyznajcie, że R5 jest lepsze.
Zabrała herbatę i wyszła. Przez cały monolog była spokojna, opanowana. Nie krzyczała – tłumaczyła. Jej słowa dały Jamesowi do myślenia.
                        
Happy nie jestem, bo moja mentorka uświadomiła mi, że piszę dla siebie i nie powinno obchodzić mnie zdanie innych. Ale podobno tamten rozdział ranił. Musiałam usunąć najważniejsze rzeczy, które chciałam Wam przekazać. I notkę też.
70 rozdziałów = koniec Always.
Pytania do bohaterów z jakiegoś bloga (Mystery też)? Ask. Piszcie coś w stylu #Always #(np.) Riker.
~GENEVIVE~ 

5 komentarzy:

  1. tym razem nie napiszę takiego komentarza jak tamten xD
    bo nie wiem jak xD
    jak widać najlepsze komentarze wychodzą mi jak mam doła...
    ale do rzeczy :)
    aż za dobrze wiem, dlaczego zmieniłaś ten rozdział...
    ok...rozumiem to
    ale co mam powiedzieć?
    wszystko co miałam powiedziałam już w tamtym komentarzu xD
    rozgoryczona Rebeka
    próbująca uświadomić The Vamps....
    kłócąca się z Rikerem (musiałam to napisać :P)
    i wpadająca w ramiona Rocky'ego...
    tym razem czytałam to już inaczej...
    inne wrażenie też zrobił ten rozdział
    właśnie takie...
    Rebeka jest rozgoryczona
    heh....sama wiesz, że nie jestem zwolenniczką kochanie wielu zespołów
    bo co to za miłość?
    ale wyszło świetnie :)
    przesłanie się troszkę zmieniło...
    jak kilka zdań może tak rozdział zmienić?! o.O
    heh...
    piękne :)
    jeszcze raz...
    nie wiem co napisać!!!
    najwyżej na priv Ci powiem :*
    kocham <5
    i szkoda, że niedługo koniec Always ;c
    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. W tamtym rozdziale powiedziałaś co czujesz i nikt nie może Ci tego zabronić.
    Rozdział jest fantastyczny i przed zmianą także był fantastyczny.
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  3. W koñcu jestem! Iggy's back, bæ!
    Rozdział boski, jak zwykle.
    Masz niepodważalny talent *_*
    Ja tam nigdy nie lubiłam The Vamps :X
    Riker i Bekah :') (
    Mój fav fragment*_*
    Czekam niecierpliwie na next!
    pozdrawiam :*
    Mam nadzieję, że pod nextem bd filmik ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rodział!! Dawno nie było mnie na tym blogu :( Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wróciłaś!!!!! Szkoda, że tylko będzie do 70 rozdziału... Nigdy nie lubiłam The Vamps, czy 5SOS. Jestem ciekawa jak będzie wyglądała reakcja Rossa na Angelikę. Nie mogę się doczekać next'a :D
    ~Suzi

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rodział!! Dawno nie było mnie na tym blogu :( Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wróciłaś!!!!! Szkoda, że tylko będzie do 70 rozdziału... Nigdy nie lubiłam The Vamps, czy 5SOS. Jestem ciekawa jak będzie wyglądała reakcja Rossa na Angelikę. Nie mogę się doczekać next'a :D
    ~Suzi

    OdpowiedzUsuń

Layout by E(L)MO ღ